bigos na biegu
Wiesz, że zarówno pieprz biały, jak i ten czarny rosną na jednym krzaczku.
Różnica jest taka, że pieprz czarny robi się po ususzeniu tego czerwonego, który się zbiera, a biały to ten czarny, tylko obrany ze skórki. Rozumiesz już wszystko, prawda?? Chodzi generalnie o to, że biały jest delikatniejszy w smaku i ma deko mniej dobroci, bo wiadomo, że wszystko co najlepsze magazynuje się w skórce właśnie. A o jaką dobroć chodzi – pieprz wymiata z nas wszystkie niepotrzebności, podkręca metabolizm i motywuje żołądek do roboty. Więc – ogólnie – pieprzenie jest zdrowe.
Bigos, który dzisiaj poczyniłam powstał rzeczywiście niejako przez przypadek. Najpierw w oczy rzuciła mi się kapusta pekińska, a potem przyszła ochota na suszone grzyby. No i powstał bigos.
czujesz ten zapach??
czego użyłam:
1 cebuli
1 małego pora
połówki selera
1 marchewki
1 pietruszki
3/4 kapusty pekińskiej ( jakąś dużą miałam)
6 pieczarek
2-3 garści suszonych grzybów
soli, białego pieprzu
sproszkowanych papryk – wędzonej i ostrej
ok filiżanki passaty pomidorowej, dla „podkrętki”
co zrobiłam:
co zrobiłam:
Suszone grzyby wcześniej namoczyłam. Cebulę i pora, pokrojone w ćwierć talarki, podsmażyłam, dodałam starte na grubych oczkach selera i pietruszkę oraz pokrojoną nazwijmy to w słupki marchewkę ( dla chrupkości). Wszystkie warzywa krótko przesmażyłam. W międzyczasie poszatkowałam pekińską. Warzywa podlałam wodą, dorzuciłam do nich kapustę , pokrojone pieczarki i wymoczone grzyby razem z wodą ( w której je moczyłam). Doprawiłam, dosmaczyłam , dolałam passatę. Krótko zagotowałam i mamy to!!
dav dav
A jaki Ty lubisz bigos – warzywny wchodzi w grę czy mysi być z mięsem? Dodajesz czasem kapustę pekińską do bigosu?