opalizująca oliwka
Oliwki znane były już w starożytności. Trudno stwierdzić, czy ceniono wtedy bardziej ich wartości zdrowotne czy pozytywny wpływ na potencję, pewne jest, że ceniono. Gałązki oliwne symbolizowały pokój i nadzieję, a ich liście palono w domach, by odstraszyć złe duchy i pewnie nadal byśmy je palili na złe energie, tylko dużo łatwiej ówcześnie zdobyć kadzidła niż oliwne listki. Dzisiaj liście oliwne używa się w kosmetyce. Drewno oliwne zdobi nasze/Wasze mieszkania. A kiszone oliwki zajadamy z ochotą prosto ze słoiczka, miseczki, talerzyka ( czy z czegokolwiek innego – jeśli oczywiście lubimy) lub dodajemy do sałatek, koreczków i pizz ( jestem fanką słowotwórstwa, więc wybacz, jeśli zakuło Cię w oczy). Dlaczego kupujemy zwykle oliwki kiszone ( sprawdź skład – woda, oliwki sól, lepiej gdy tu lista się kończy), ponieważ inaczej byłyby gorzkie. Wiesz, że oliwki mają wszystkie zalety kiszonek??
Dzisiaj przepis na pożywną sałatkę z oliwkami, którą bardzo często serwuję moim kluskowielbiącym domownikom na wynos:
czego użyłam:
3 garści roszponki
szklanki makaronu ( ja do sałatek najczęściej używam penne lub, jak wolisz, rureczek lub farfalle – kokardek)
małych kuleczek mozarelli lub 1 kulki w całości
10 suszonych pomidorów
po garści oliwek zielonych i czarnych
prażonych pestek dyni
czerwonej cebuli
oleju z pomidorów suszonych
łyżki majonezu
dav
co zrobiłam:
Do miski wrzuciłam roszponkę, ugotowany makaron, oliwki, kuleczki mozarelli, pestki, pokrojoną w piórka cebulę i rozdrobnione pomidory. Całość polałam oliwą, dodałam łyżkę majonezu ( dla smaczku), pieprz i sól. Wymieszałam i podałam.
dav dav