rzymska rzeczywistość
Istnieje przekonanie, że modelki i ogólnie szczupłe osoby „jadą” na listku sałaty. Obalam mit, sałatą na prawdę można się najeść, zachowując piękną sylwetkę. Kapusta, jarmuż, szpinak, pekińska, rucolla są na szczycie produktów o wysokiej gęstości odżywczej. Co to oznacza? Gęstość odżywcza to- w dużym skrócie- petarda dobroci w małej dawce kalorii. Wynika z tego, że osoba ( jak mówi mój syn) ” na pierwszy rzut oka syta” wcale nie musi być zdrowa, a „chuderlak” może.
Sałata rzymska to prawdopodobnie najstarsza uprawiana przez człowieka sałata. Jeżeli chodzi o smak – moja faworytka. Rozsławiona chyba najbardziej dzięki słynnej sałatce Cezar, choć niestety nie najczęściej do niej dodawana. Jadałam już Cezara nawet z sałatą masłową. OMG! Co więcej można ją przyrządzać na ciepło, a nawet zawijać w nią gołąbki!
czego użyłam:
1 sałaty rzymskiej
2 pomidorów
3 brązowych pieczarek
różyczek z 1/3 kalafiora ( surowego)
100g wędzonego łososia
szczypiorku
soli, pieprzu
co zrobiłam:
Sałatę drobno pokroiłam, dodałam rozdrobnione warzywa i łososia, doprawiłam do smaku, polałam oliwą i porządnie wymieszałam. Moje śniadanko gotowe! Mamy to!!
A Ty, lubisz sałaty? Jaka jest Twoja ulubiona?