barokowa ogórkowa

Pewnie padnie wreszcie pytanie dlaczego akurat barokowa ta ogórkowa. Otóż, przygotowywałam się wczoraj z Maksymilianem do sprawdzianu. Osobiście nie jestem fanką naszego systemu nauczania, sposobu podawania wiedzy, oceniania itp. Zdecydowanie bardziej korzystne byłoby według mnie łączenie różnych dziedzin – na przykład – jeżeli omawiamy barok, to na plastyce powinniśmy rozmawiać o Rubensie, na muzyce słuchać Bacha, na historii omawiać wyczyny Sobieskiego pod Wiedniem, a na polskim rozczytywać się w Morsztynie:
Oczy są ogień, czoło jest zwierciadłem,
Włos złotem, perłą ząb, płeć mlekiem zsiadłem,
Usta koralem, purpurą jagody,
Póki mi, panno, dotrzymujesz zgody.
Jak się zwadzimy – jagody są trądem,
Usta czeluścią, płeć blejwasem bladem,
Ząb szkapią kością, włosy pajęczyną,
Czoło maglownią, a oczy perzyną.
Czyż to nie piękne??
Dlatego właśnie tak pracuję z moimi dziećmi – globalnie. Oglądamy obrazy, słuchamy muzyki, szukamy ciekawostek. Polecam!! Zdecydowanie za parę lat zapomną datę bitwy pod Wielkimi Łukami, ale będą pamiętać, że Karol IX o mały włos nie zginął w bitwie pod Kircholmem, bowiem stracił własnego konia i gdyby pewien szlachcic nie oddał by mu swojego, pewnie poległby na polu walki. Wprawdzie – w nawiązaniu do baroku – na nasz stół powinien wjechać pieczony prosiak, ale coś mnie natchnęło na ogórkową. Kto wie, może jednak jakaś kozacka mama, gotowała w baroku zupę, włoszczyznę przecież Bona już dawno przywiozła. A poza tym nie każdy preferuje rubensowskie kształty.

czego użyłam:
2 dużych marchewek
1/2 korzenia selera
2 pietruszek
8 ziemniaków
1 pora
2 słoików domowych ogórków kiszonych
wody z kaparów i oliwek
soli, pieprzu
3 ząbków czosnku
2 żółtek
pęczka kopru
co zrobiłam:
Marchewki, selera i pietruszki starłam na tarce. Podsmażyłam krótko na maśle klarowanym. Dorzuciłam obrane i pokrojone ziemniaki i zalałam osoloną wodą. Gdy zupa się gotowała, pokroiłam pora, starłam na tarce ogórki i obydwa te składniki podsmażyłam na niewielkiej ilości masła klarowanego. Poczekałam aż ziemniaki się ugotują, po czym przełożyłam do nich ogórki i pora. W kubeczku rozbełtałam dwa żółtka, dodałam do nich wywaru, wymieszałam i wlałam do zupy. Całość doprawiłam przetartym czosnkiem, solą i pieprzem, dolałam wszystkie kwasy i krótko zagotowałam. Zupę podałam obsypaną koperkiem. Smacznego!!
A Ty, wybierasz pieczyste czy zupę? Uczysz się ze swoimi dziećmi, masz jakieś patenty??