pomigórkowa
Uważacie?? Dbacie o siebie? My teraz nawet na facebooka wchodzimy w maseczkach i pojedynczo, całe szczęście, że każdy ma swój profil! Po piwo schodzimy do piwnicy – w końcu musimy się jakoś odkażać, skoro nie śpimy dwa metry od siebie, bo łóżko ma 180 cm!! Ale pościel zmieniamy często! Serio! W jakimś programie usłyszałam, że „przeciętny” Polak zmienia pościel raz w miesiącu. Nie byłabym sobą, gdybym nie podrążyła tematu. I wiecie co?? Statystyki przerażają!! Normalnie „średniowiecz”! Ludzie piszą, że to napędzanie sprzedaży środków piorących i , że najlepiej pościel wietrzyć. No, ja bym radziła w takim razie zastanowić się nad wietrzeniem mózgów, a pościel prać. I to, jak zalecają mikrobiolodzy, raz w tygodniu. Bo to siedliska roztoczy i innych robali, które powodują alergie i astmy, i choroby skóry, i inne duszności. Tak samo ręczniki… i pozostałe rzeczy też. Oglądałam ostatnio pewien program w telewizji. Lubię ten program. Może dlatego, że sama projektuję mieszkania. A może dlatego po prostu, że wzrusza mnie ludzkie wzruszenie. I mam taką refleksję – doskonale rozumiem, że są na świecie biedni ludzie, że nie każdego stać na godne życie w godnych warunkach. Ale nie pojmuję jak można funkcjonować w brudzie, nieładzie i niechlujstwie. Nie trzeba mieć ani tytułu magistra, ani złotej karty w banku, żeby zamieść podłogę, wyszorować garnek czy poukładać w szafie. Patrzcie, do czego doszło – pojawiła się epidemia i nagle w telewizorze pokazują jak myć ręce. Przecież to powinno być jakby oczywiste. I skoro świadomość konieczności mycia rąk jest taka marna, to co dopiero z myciem innych części ciała? I w ogóle – dbaniem o siebie? Dzieci nie chcą ćwiczyć na wuefie bo się boją, że się spocą. Dziewczynki pudrują buzie, żeby zakryć pryszcze, zamiast odpowiednio pielęgnować cery. Myślę, że zdecydowana większość ludzi dba o stopy tylko latem albo nie dba wcale. Słyszałam, że ludzie myją bobasy raz na tydzień, żeby im czegoś tam nie zmyć. Faceci wstydzą się pokremować ręce, a wygolone pachy są niemęskie. Upał plus zatłoczony autobus równa się duszności. To tylko parę przykładów z życia wziętych. Czyżbyśmy byli społeczeństwem brudasów?? W zdecydowanej większości przypadków naprawdę wystarczy tylko woda i mydło. Może warto o tym czasem pomyśleć??
I w tym miejscu wypada mi przeprosić wszystkich wrażliwców, ale musiałam o tym powiedzieć. Takie są moje koronarefleksje. Dzisiaj na tapecie pomigórkowa. Zdania były podzielone – część rodziny optowała za ogórkową, część skłaniała się ku pomidorówce. A, ponieważ uprawiam absolutyzm oświecony, moja kuchnia została dzisiaj zreformowana.
czego użyłam:
dużego pora
dwóch pietruszek
połowy selera
czterech marchewek
kilku „pałek” selera naciowego
połowy czerwonej papryki
mrożonego zielonego groszku (ok. połowy opakowania)
czterech ziemniaków
czterech kiszonych ogórków
passaty pomidorowej
co zrobiłam:

Drobno pokrojonego pora podsmażyłam na klarowanym maśle. Dorzuciłam starty seler, pietruszki i marchewki, pokrojony seler naciowy, paprykę i groszek. Chwilę to wszystko razem przesmażyłam, ciągle mieszając i zalałam wodą. Dodałam obrane i pokrojone ziemniaki, posoliłam. Ja zawsze sypię łyżeczkę soli w trakcie gotowania zupy, a na koniec sprawdzam czy ewentualnie wszystko jest ok. Zgodnie ze „staropolskim” powiedzeniem: „lepiej gruby pocienkować, niż cienkiego pogrubasić”. Jak ziemniaki się ugotowały, dodałam starte ogórki. Zagotowałam. Wlałam passatę. Finito!! Mamy to!
A Ty – wolisz ogórkową czy pomidorówkę??
Jeden komentarz
Greg
Oli pięknie powiedziane. Dobrze ujęta kwestia czystosci. Co do „nie męskich” wygolonych pach….no cóż zapraszam na pierwszą lepszą siłownie. Nikt nie ma buszu pod pachami a chyba nie chodzą tam sami lalusie. Inną sprawą jest kwestia braku prysznica po zajęciach. Tego nie mogę zrozumieć ale na szczęście są to odosobnione przypadku wśród facetów. Ogólnie z tą naszą higiena jest niestety cieniutko. Faktem jest że samo mydło woda a czasem i szampon mogą zdziałać cuda.