-
zwyczajny… niezwyczajny
Nie wiem, kompletnie nie rozumiem, dlaczego tylko nieliczne dzieci zjedzą ze smakiem szpinak, brukselkę czy buraka, ale już pomidorówkę z kluskami lub klopsiki pochłoną wręcz, nawet, gdy nie są głodne. U nas w domu przewija się w tygodniu cała chmara dzieciaków. Zwykle w porze tzw. „obiadowej”, bo po lekcjach. Zawsze pytam czy są głodni, bo jestem zwyczajnie, „po staropolsku” gościnna, a ponadto nie chcę, żeby ktokolwiek, a dzieciaki w szczególności, zjadał na obiad hot doga lub chińską zupkę. I na ogół – w odpowiedzi – słyszę: „a co jest?”. Jak mówię -” krupnik”, słyszę przeważnie – ” nie jestem głodny”, mielonymi natomiast rzadko które pogardzi. czego użyłam: 500g mięsa z…
-
bankiet z basmati
rzecz o cebuli Może i jest trochę delikatniejsza od swojej żółtej kuzynki, ale jej kolor wprost zachwyca i podkręca wygląd każdej sałatki. Co więcej zawarty w niej barwnik skutecznie rozprawia się z naszymi wolnymi rodnikami, przez co młodniejemy zamiast się starzeć. Cebule uszczelnia też nasze naczynka i przyspiesza gojenie ran. Co więcej – detoksykuje, reguluje cukier i podkręca spalanie. Czego chcieć więcej? Cebuli?! czego użyłam: 200g ryżu basmati 3 jajek szklanki czarnej fasoli 2 puszek tuńczyka w zalewie paru ogórków konserwowych czerwonej cebuli szczypiorku marynowanego zielonego pieprzu ( w ilości jak lubisz, ja dodaję sporo) soli, pieprzu cytrynowego co zrobiłam: Zaczęłam od ugotowania ryżu w osolonej wodzie. Ugotowałam też jajka…