-
opalizująca oliwka
Oliwki znane były już w starożytności. Trudno stwierdzić, czy ceniono wtedy bardziej ich wartości zdrowotne czy pozytywny wpływ na potencję, pewne jest, że ceniono. Gałązki oliwne symbolizowały pokój i nadzieję, a ich liście palono w domach, by odstraszyć złe duchy i pewnie nadal byśmy je palili na złe energie, tylko dużo łatwiej ówcześnie zdobyć kadzidła niż oliwne listki. Dzisiaj liście oliwne używa się w kosmetyce. Drewno oliwne zdobi nasze/Wasze mieszkania. A kiszone oliwki zajadamy z ochotą prosto ze słoiczka, miseczki, talerzyka ( czy z czegokolwiek innego – jeśli oczywiście lubimy) lub dodajemy do sałatek, koreczków i pizz ( jestem fanką słowotwórstwa, więc wybacz, jeśli zakuło Cię w oczy). Dlaczego kupujemy…
-
szpinakowe szaleństwo
Czy wiesz, że najwięcej likopenu zawierają pomidory przetworzone? Soki, passaty, przeciery, keczupy, a także pomidory suszone ( tylko, please, sprawdzaj skład tego, co kupujesz – z reguły dłuższa lista składników woła do Ciebie: „Nie, nie, nie!!”) zawierają zatem więcej wartości niż pomidory prosto z krzaczka. Powszechnie wiadomo, że likopen ma silne „właściwości anty”: antyrakowe, antywieńcowe, antymiażdżycowe, rzadziej słyszy się o jego fenomenalnym wpływie na urodę ( zdecydowanie bardziej naszą) i dobrostan plemników ( nie naszych), a to też przecież bardzo istotne zalety. czego użyłam: 3 garści szpinaku baby 200g wędzonego łososia ( może być tuńczyk, jeśli lubisz) czerwonej cebuli 10 rzodkiewek 1 pomidora 10 pomidorów suszonych koperku oliwy z pomidorów…