-
petarda
To obraz Wiktorii, bardzo mnie …porusza… „Jak odczuwa złość i miłość, to na maksa. To jest petarda” Każdy kojarzy go z roli zabawnego policjanta z kultowego serialu „13 posterunek”. Prywatnie Paweł Burczyk jest mężem i ojcem 17-letniej Wiktorii i 11-letniego Maksymiliana. Od lat angażuje się w kampanię społeczną Oswoić Autyzm. Nie tylko z chęci niesienia pomocy. Córka aktora ma zespół Aspergera, czyli łagodną odmianę autyzmu. O swoich doświadczeniach i zdrowiu dziecka opowiedział w najnowszym wywiadzie. Paweł Burczyk o córce Paweł Burczyk był gościem audycji NieZŁY Pacjent w Radiu Zet. W rozmowie z Michałem Figurskim opowiedział o doświadczeniach swojej rodziny. Wiktoria to inteligentna, bystra i wrażliwa dziewczyna. Miała zaledwie cztery lata kiedy rodzice zauważyli,…
-
anoreksja
Uwielbiam gotować! Lubię tak coś powymyślać, pokombinować ze smakami, konsystencją, esencjonalnością, kruchością, wyrazistością. Lubię, jak coś jest „jakieś”, jak potrawa ma charakter. Lubię gotować dla innych, zaskakiwać i kusić smakami. Nawet chyba wolę gotować niż jeść. Często nasycam się już samym gotowaniem, wyglądem, barwami, dotykiem i zapachami. Zawsze tak było. Nawet jak chorowałam na anoreksję. Tak. Miałam anoreksję. Mniej więcej od 15 do 30 roku życia. Dlaczego o tym piszę? Bo chcę powiedzieć, że od wszystkiego w życiu można się uwolnić i wszystko można przepracować. Pod jednym warunkiem – musimy dać sobie wewnętrzne pozwolenie na zmiany! Bez tego nie ruszymy! Ja długo „trzymałam” się mojej choroby, bo wewnętrznie nie zgadzałam…
-
grochówka
Od czasu, jak siedzimy w domu wprowadziliśmy parę nowych zasad, by wspólny dla nas czas był przyjemnością, a nie koniecznością. Z tego, co obserwuję, ludzie nadal nie rezygnują z aktywności na świeżym powietrzu – jeżdżą na rowerach, biegają, gromadnie spacerują. Zaczęli łazić po chałupach, plotkować, imprezować. Trochę mnie dziwi ten cały „zombieland” na zewnątrz, trochę przeraża, a trochę śmieszy. No cóż, takie podejmują wybory i nic mi do tego. My wybieramy kwarantannę, skoro taka jest potrzeba w tej sytuacji. Trudnej sytuacji – jak podkreślają w telewizorze. Czuję wielkie rozbicie i dezinformację. Noszenie maseczki jest fatalne dla naszego zdrowia, ale za jej nienoszenie grozi mandat. To tak, jakbyśmy mieli płacić mandat…
-
tercet mało egzotyczny
U nas dzisiaj kolorowo: Ale u nas zawsze jest full kolor! Jestem zdecydowanie kolorową mamą. Uwielbiam sponton, kreatywność i improwizację. Jak się okazało, że „mamy” autyzm, prawie 18 lat temu, parę razy usłyszałam od lekarzy, że Tosia jest ” przestymulowana”, bo za często z nią wyjeżdżamy, podróżujemy, zabieramy do teatrów, na koncerty, do muzeów itp. Ja uważam, że nie da się nikogo przestymulować konstruktywnymi aktywnościami, podobnie jak z pewnością nie można zagłaskać kotka na śmierć. Dzisiaj, z perspektywy czasu, widzę same pozytywy takiego wychowania – zarówno „chorej” córki, jak i „zdrowego” syna. Mają dużo większą wiedzę i dużo łatwiej się uczą. Są obyte i kulturalne, potrafią się odpowiednio zachować w…
-
vege Azja ta
Kwarantanna w toku. No cóż – taka sytuacja. Na sytuację samą w sobie wpływ mamy niestety niewielki, ale możemy zrobić wszystko, aby spędzić ten czas w sposób jak najbardziej konstruktywny i optymistyczny. Wczoraj w kuchni królowali moi chłopcy. Wyczarowali mega fajną zupę meksykańską. Dzisiaj nasza kolej. Baby rządzą. Nie przepadam za asystą przy garach. Dużo swobodniej czuję się w kuchni sama, kiedy mogę twórczo tworzyć i kreatywnie kreować, a nie ratować małe paluszki, które w kontakcie z nożem ulegają przypadkowym, licznym i przerażającym:) obrażeniom czy reglamentować ilość soli wsypywanej do potrawy. Ale cóż, jeżeli nie chcemy wychować naszych milusińskich na kulinarnych analfabetów, cierpmy! Mój mały patencik – żeby nikogo nie…
-
vermicelli vedług mnie
Generalnie nie jestem pastolubna, ale makaron ryżowy to zupełnie inna historia. Lubię jego smak, doceniam za szybkie tempo przygotowania i szanuję za dobroczynność dla organizmu. Jest lekkostrawny, niskokaloryczny i sycący. W Chinach makaron ryżowy nazywany jest makaronem długiego życia. Może coś w tym jest?? czego użyłam: 1/2 op. makaronu ryżowego 3 jajek puszki kukurydzy 1/3 kwiatu kalafiora garści roszponki garści ruccoli garści pestek koperek 3 ząbków czosnku majonezu co zrobiłam: Makaron zalałam wrzątkiem, przykryłam i odstawiłam na chwil kilka. Jajka ugotowałam na miękko, około 5 minut od zawrzenia wody. Już mówię dlaczego akurat na miękko – robię tak zazwyczaj, gdy przygotowuję sałatki z jajkami. Ścięte białko wkrajam wtedy do sałatki,…
-
ryba raz
Proste rzeczy są fajne, bo są proste i fajne! O taka myśl na dzisiaj, złota niemalże. Oczywiście czasem warto włożyć w coś więcej pracy, choćby dla samej czystej satysfakcji, ale życie na patentach jest zdecydowanie łatwiejsze i prostsze, i łatwiejsze, i w ogóle. Może nie będzie to dla Ciebie odkryciem Ameryki, ale najpodstawowszy z podstawowych patentów to systematyczność. Pewna jestem, że niejedna osoba w tej chwili głośno prychnie. Ale patent – rzeczywiście!! Spróbuj przez tydzień – brudne pranie wkładaj prosto do pralki. Jak pralka jest pełna włączam. Efekt – ja nie mam w łazience jęczącego kosza z brudami i nie spędzam całej soboty na nadrabianiu zaległości w praniu. Spróbuj przez…
-
pęczolino
Czyli szybki obiad z pęczakiem w roli głównej. Ale zanim o jedzeniu, słów kilka o …jedzeniu;). O tym, żeby zdrowo jeść już było. O tym, żeby zdrowo kupować, tzn. – czytać etykiety, wybierać odpowiednie miejsca i produkty itd. itd. pewnie wszyscy wiemy ( przynajmniej tak sądzę, skoro spotykamy się tutaj), ale co robimy po przytarganiu zakupów do domu? Często nasze blaty kuchenne przypominają hurtownię spożywczą. Niektórzy przechowują zioła na blatach lub w tak zwanym zasięgu ręki , torebki są porozrywane, a susz wietrzeje i traci swoje wartości – i smakowe, i lecznicze. Parująca z garów woda dodatkowo je nawilża, a nie po to były suszone, żeby je moczyć. I co…
-
barokowa ogórkowa
Pewnie padnie wreszcie pytanie dlaczego akurat barokowa ta ogórkowa. Otóż, przygotowywałam się wczoraj z Maksymilianem do sprawdzianu. Osobiście nie jestem fanką naszego systemu nauczania, sposobu podawania wiedzy, oceniania itp. Zdecydowanie bardziej korzystne byłoby według mnie łączenie różnych dziedzin – na przykład – jeżeli omawiamy barok, to na plastyce powinniśmy rozmawiać o Rubensie, na muzyce słuchać Bacha, na historii omawiać wyczyny Sobieskiego pod Wiedniem, a na polskim rozczytywać się w Morsztynie: Oczy są ogień, czoło jest zwierciadłem, Włos złotem, perłą ząb, płeć mlekiem zsiadłem, Usta koralem, purpurą jagody, Póki mi, panno, dotrzymujesz zgody. Jak się zwadzimy – jagody są trądem, Usta czeluścią, płeć blejwasem bladem, Ząb szkapią kością, włosy pajęczyną, Czoło…
-
zielono mi
Myślę, że zdecydowanie za mało uwagi poświęcamy kolorom w naszym życiu. Tak samo jak pogoda, a może nawet bardziej wpływają na nasze zdrowie i samopoczucie. Na pogodę zasadniczo nie mamy jakiegoś wielkiego wpływu. Oczywiście możemy wyjeżdżać zimą do ciepłych krajów, ale już umiarkowanych opadów czy sprzyjających wiatrów w ofercie nikt nam nie zapewni. Z kolorami natomiast możemy troszkę pokombinować. Możemy dopasować poszczególne wnętrza w naszych domach do naszych potrzeb,nastrojów, emocji… możemy wszystkie ściany pomalować na jasny pastel, który nas zharmonizuje albo dodać trochę koloru, by nas pobudzić. O, podobno niebieska jadalnia sprzyja odchudzaniu, ale już niebieska sypialnia pomaga zasnąć. Zbliżone działanie ma nasza garderoba. Wszyscy znamy powiedzenie: „włóż różowe okulary”…