• jedzonko,  wynalazki

    pęczolino

    Czyli szybki obiad z pęczakiem w roli głównej. Ale zanim o jedzeniu, słów kilka o …jedzeniu;). O tym, żeby zdrowo jeść już było. O tym, żeby zdrowo kupować, tzn. – czytać etykiety, wybierać odpowiednie miejsca i produkty itd. itd. pewnie wszyscy wiemy ( przynajmniej tak sądzę, skoro spotykamy się tutaj), ale co robimy po przytarganiu zakupów do domu? Często nasze blaty kuchenne przypominają hurtownię spożywczą. Niektórzy przechowują zioła na blatach lub w tak zwanym zasięgu ręki , torebki są porozrywane, a susz wietrzeje i traci swoje wartości – i smakowe, i lecznicze. Parująca z garów woda dodatkowo je nawilża, a nie po to były suszone, żeby je moczyć. I co…

  • jedzonko,  nieoczywiści,  wynalazki

    dyscyplina dietetyczna

    Tak spojrzałam na ten mój blog z boku i stwierdziłam, że jak ktoś go ogląda pomyśli może, że „katuję” moje dzieci ciągle tylko zieleniną. Po prawdzie – to bardziej moje „paliwo”. Robię, co w mojej mocy, żeby urozmaicić ich dietę. Przemyt trwa. Ale przyznam z nutką żalu, że klopsiki i kotlety wygrywają. Nawet, jak robię gołąbki, to proszą, żeby bez kapusty. Ale, żeby się nie załamać, są jednak pewne zasady. I tych się trzymamy! Zupę, zjedzą prawie każdą, oprócz cebulowej, fasolowej, grochowej, flaków, kalafiorowej, brokułowej, barszczu, grzybowej, pieczarkowej, kapuśniaku… ale już rosół i pomidorową – jak najbardziej. Czasem nawet ogórkowa, krupnik i żurek. Także – jest sukces! Jedno jabłko dziennie…