• jedzonko

    zwyczajny… niezwyczajny

    Nie wiem, kompletnie nie rozumiem, dlaczego tylko nieliczne dzieci zjedzą ze smakiem szpinak, brukselkę czy buraka, ale już pomidorówkę z kluskami lub klopsiki pochłoną wręcz, nawet, gdy nie są głodne. U nas w domu przewija się w tygodniu cała chmara dzieciaków. Zwykle w porze tzw. „obiadowej”, bo po lekcjach. Zawsze pytam czy są głodni, bo jestem zwyczajnie, „po staropolsku” gościnna, a ponadto nie chcę, żeby ktokolwiek, a dzieciaki w szczególności, zjadał na obiad hot doga lub chińską zupkę. I na ogół – w odpowiedzi – słyszę: „a co jest?”. Jak mówię -” krupnik”, słyszę przeważnie – ” nie jestem głodny”, mielonymi natomiast rzadko które pogardzi. czego użyłam: 500g mięsa z…