-
tercet mało egzotyczny
U nas dzisiaj kolorowo: Ale u nas zawsze jest full kolor! Jestem zdecydowanie kolorową mamą. Uwielbiam sponton, kreatywność i improwizację. Jak się okazało, że „mamy” autyzm, prawie 18 lat temu, parę razy usłyszałam od lekarzy, że Tosia jest ” przestymulowana”, bo za często z nią wyjeżdżamy, podróżujemy, zabieramy do teatrów, na koncerty, do muzeów itp. Ja uważam, że nie da się nikogo przestymulować konstruktywnymi aktywnościami, podobnie jak z pewnością nie można zagłaskać kotka na śmierć. Dzisiaj, z perspektywy czasu, widzę same pozytywy takiego wychowania – zarówno „chorej” córki, jak i „zdrowego” syna. Mają dużo większą wiedzę i dużo łatwiej się uczą. Są obyte i kulturalne, potrafią się odpowiednio zachować w…
-
promienny poranek
Dziś stawiam przed sobą i Tobą – pytanie – po co mam przepłacać za jakieś egzotyczne wynalazki, jak mogę jeść lokalnie i zdrowo, i tanio. Limonka, bataty i inne goje? Na co to?? Jak najbardziej jestem za wspieraniem i sławieniem lokalności, ale uważam, że zjedzenie czegoś „innego” raz na jakiś czas może być fajne. Tak jest np. z awokado, limonką, orzechami brazylijskimi… Uwielbiam ich smak i nie widzę niczego złego w ich spożywaniu. I generalnie – uważam, że mój organizm jest taki mądry, że sam dobrze wie czego mu brakuje. Dlatego, jeśli oliwki zawołają na mnie nagle ze sklepowej półki, kupię je. Mam „fazy” uwielbienia dla różnych produktów. Czasem dzień…