-
pekiński poranek
Zapanowała nowa epidemia. Zresztą mam wrażenie, że ludzkość – z jakiegoś dziwnego powodu – musi zasilać się strachem, tragediami, wirusami i innymi dżumami. Od paru tygodni na tepecie koronawirus. A my – wbrew większości – nie boimy się podróży do Pekina, ani gdziekolwiek indziej, ani żadnych wirusów, bakterii i innych cudów, bo dbamy o swoje zdrowie, kondycję i odporność. I nie pamiętamy jak wygląda nasz lekarz. Ostatnio była u nas znajoma, która stwierdziła, że „coś ją bierze” i koniecznie musi zmierzyć temperaturę, i nam się zrobiło dziwnie… bo my nie mamy w domu termometra. A jak odstawiłam córce leki na padaczkę, żeby jej nie zrujnować wątroby, to od 10 lat…
-
śniadanie do łóżka
Uwielbiamy sobie robić takie małe, proste niespodzianki. Trwa to chwilkę, niewiele kosztuje, a ile przyjemności! I jest okazja do pobycia razem. Nawet , a może przede wszystkim po 20 latach bycia razem, trzeba pielęgnować związek. Wiadomo, że już gdzieś te motyle w brzuchu spowalniają i , jeśli zależy nam na tym, żeby przyspieszyły, warto zadbać o takie drobiazgi, które sprawiają, że czas, który razem spędzamy był wartościowy. Ale zanim o wartości samej w sobie – słówko wstępu. Często słyszę, że ludzie a) nie mają w ogóle wolnego czasu b) nie chodzą na randki, bo na randki chodzi się „na początku” c) mają dzieci, pracę, obowiązki itp., co powoduje, że zapominają…