autyzm i inne takie,  jedzonko,  nieoczywiści

tercet mało egzotyczny

U nas dzisiaj kolorowo:

Ale u nas zawsze jest full kolor! Jestem zdecydowanie kolorową mamą. Uwielbiam sponton, kreatywność i improwizację. Jak się okazało, że „mamy” autyzm, prawie 18 lat temu, parę razy usłyszałam od lekarzy, że Tosia jest ” przestymulowana”, bo za często z nią wyjeżdżamy, podróżujemy, zabieramy do teatrów, na koncerty, do muzeów itp. Ja uważam, że nie da się nikogo przestymulować konstruktywnymi aktywnościami, podobnie jak z pewnością nie można zagłaskać kotka na śmierć. Dzisiaj, z perspektywy czasu, widzę same pozytywy takiego wychowania – zarówno „chorej” córki, jak i „zdrowego” syna. Mają dużo większą wiedzę i dużo łatwiej się uczą. Są obyte i kulturalne, potrafią się odpowiednio zachować w zdecydowanej większości okoliczności. Są ciekawe świata, bez przerwy zadają pytania i zawsze dostają na nie odpowiedzi. Nawet, gdy mam wątpliwości, proszę o chwilę i szukam wyjaśnień. Są samodzielne i odważne, bo wiedzą, że świat za naszą „dzielnią” może być fascynujący. Oczywiście, mają też świadomość zagrożeń ( bo wszędzie jakieś zaistnieć mogą), ale wiedzą jak na nie reagować lub jak ich unikać. Maksymilian od niedawna ma w szkole lekcje z wychowania do życia w rodzinie. Zajęcia te nie są obowiązkowe. Nie będę tu komentować tej koncepcji, ale pewnie mamy podobne zdanie na ten temat. Przyszedł do mnie po pierwszej lekcji i powiedział: „mamo, właściwie to twierdzę, że nasza rodzina jest genialnie wychowana, czy sądzisz wobec tego, że mógłbym pominąć te całe wudeżety?”. Coż rzec… zabrakło mi argumentów 🙂

na czerwono

czego użyłam:

czerwonej papryki surowej

czerwonej papryki konserwowej

suszonych pomidorów

oleju z suszonych pomidorów

soli, pieprzu

co zrobiłam:

Składniki pokroiłam, wymieszałam, doprawiłam.

na zielono

czego użyłam:

mrożonego bobu

czosnku

oliwy

soli, pieprzu

co zrobiłam:

W garnku rozgrzałam oliwę, wrzuciłam mrożony bób i przeciśnięty czosnek, doprawiłam.

na żółto

czego użyłam:

kaszy kuskus

kukurydzy

żółtej papryki

białej części pora

curry, soli

oleju lnianego

co zrobiłam:

Kaszę zalałam wrzątkiem, odstawiłam na chwilę. Pokroiłam paprykę i pora, odsączyłam kukurydzę. Wszystko razem doprawiłam, polałam olejem i wymieszałam.

I trio gotowe:)

A Ty stymulujesz dzieci, czy nie stymulujesz??

3 komentarze

Skomentuj olimpiab Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *